UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Serwis lem.pl używa informacji zapisanych za pomocą cookies (tzw. „ciasteczek”) w celach statystycznych oraz w celu dostosowania do indywidualnych potrzeb użytkowników. Ustawienia dotyczące cookies można zmienić w Twojej przeglądarce internetowej. Korzystanie z niniejszego serwisu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci końcowego urządzenia. Pliki cookies stanowią dane informatyczne, w szczególności pliki tekstowe, które przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika i przeznaczone są do korzystania z serwisu lem.pl

1 1 1 1 1 Rating 4.69 (29 Votes)

Image

Moloch zawiera zebrane pod jedną okładką eseje z Tajemnicy chińskiego pokoju i Bomby megabitowej. Odpowiadają one z krytycznym dystansem na pytanie, co w dzisiejszych czasach stało się z proroctwami Summy technologiae, jak pomysły ogłoszone przez Lema w latach sześćdziesiątych weszły w krwiobieg kultury przełomu tysiącleci i co zrobili ludzie z ideami sztucznej inteligencji, sieci informatycznej, naśladowania biologii przez technologię, inżynierii genetycznej czy fantomatyki.

5.00 out of 5 based on 1 ratings1 user reviews.
Bomba megabitowa Reviewed by Paweł Jezierski on . Motywem przewodnim „Bomby megabitowej” S. Lema jest informacja powiązana z nowoczesnymi technologiami. Sam tytuł można rozumieć wielorako. Każde rozkodowanie będzie dobre chociaż osobiście uważam, że najlepszym tłumaczeniem jest postawienie na słowo-klucz: bombę. Bombę czyli coś śmiercionośnego, stwarzającego zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego. W zestawieniu z natłokiem informacji produkowanej w dzisiejszych czasach, ściekiem i zatorami na krętych infostradach otrzymujemy całość tekstów, którymi Lem przestrzega nas przed całkowitym zatraceniem się w coraz szybciej poruszającym się kołowrocie-wszechświecie. Już w pierwszym tekście poświęconym internetowi Mistrz ostrzega przed trzema kwestiami, które z obecnego punktu widzenia nie są trafione: a. przed anglizacją internetu – trudno mówić o imperializmie angielskim gdy sieć kipi językami i narzeczami; b. Lem stwierdza, że internet nie zastąpi klasycznych zakupów odzieży – wiele osób kupuje ubrania TYLKO w internecie; c. zagrożenia związane z ryzykiem udostępniania wszechobecnej informacji rozmaitym mafiom, grupom przestępczym – informacja zawsze mogła służyć celom pozytywnym jak i negatywnym. Trzeba jednak oddać sprawiedliwość Lemowi, że trafnie przewidział rozrost plagi wirusów, w tym spyware'u oraz komputerów-zombie. Ważną kwestią poruszoną przez Lema jest powstawanie zamkniętych obiegów informacyjnych, co przecież z zasady nie służy rozwojowi a także ogranicza świat do cyberprzestrzeni – znane w Polsce zjawisko „wymarłych placów zabaw.” Sceptycznie podchodząc do globalnego śmietnika, jakim jest internet, Lem apeluje o potrzebę stworzenia filtrów odsiewających wartościowe informacje od powodzi szlamu. Apel świadczy o klasie pisarza ale jest kompletnie nierealny, pomimo prób cenzurowania internetu. Warto zauważyć, że kolejne rozważania Lema związane z siecią są o tyleż frapujące, że doskonale oddają nasze próby stworzenia wielkiej, ponadświatowej sieci sztucznej inteligencji – kolejnym krokiem będą uświadomione maszyny a dalej...to już krok do strącenia ludzkości do roli niewolników. Czytając eseje Lema związane z „usieciowieniem” człowieka raz wpadamy z autorem w otchłań pesymizmu (wiadomo, pisarz zna ludzką naturę, mimo kostiumów i gadżetów, ciągle ta sama krwawa) a innym razem sięgamy gwiazd i zastanawiamy się wraz z nim, co wygra w odwiecznej walce Dobra ze Złem, człowiek czy...człowiek jutra – pogrążony w „sztucznym niewolnictwie”, opanowany przez podstawowe popędy i zanurzony w głąb cyberstosunków, zrywający z realnym światem obok? Kod życia i rozum mogą zostać zastąpione czymś innym i to jeszcze za naszego żywota. Sztuczny rozum, duch z maszyny, homo digitalis – wszystkie wymienione określenia dotyczą jednego z najważniejszych wyzwań ludzkości. Wyzwaniem, przed którym staniemy albo my albo nasze dzieci: jak zachować pierwiastek ludzki w coraz bardziej nieludzkim wszechświecie? Warto sięgnąć po Lema ponieważ nasz rozwój jest drogą bez odwrotu, albo się dopasujemy, kolonizując światy, zmieniając naturę albo...zginiemy. Rating: 5 5